1 maja 2011

W sam raz na majówkę



"Punk's not dead!", krzyczały mury i przystanki autobusowe jeszcze pod koniec lat 90. Niestety. Pank umarł. Świeć Panie nad jego smętnym, ciężkim duchem.

Aktualnie powstają różne hybrydy tematyczne pod hasłem punkrock. Jedną z nich jest właśnie Pijama [dziwnie podobna nazwa do polskiej Pidżama Porno]. Teledysk przypadkiem wpadł mi w oko, jako pierwszy wyszukany pod hasłem "turkish punk". Z tematem przewodnim wyszukiwania ma to na moje ucho niewiele wspólnego [no chyba, że ska też pod punkrock podpada, aż taką specjalistką w tym temacie nie jestem]. Niemniej wydał mi się pasujący do aktualności obyczajowo-społecznych.

O czym mówi utwór, kompletnie nie wiem, nie zadałam sobie trudu wgryzienia się w jego treść [nawet z przetłumaczeniem tytułu miałam problem, bo za cienka w niuansach tureckiego jednak jestem]. Ważniejszy jest teledysk - w sam raz na majowy piknik w przyjaciółmi. Wystarczy wziąć piwo, zainstalować się gdzieś w plenerze i impreza gotowa. Jest muzyczka, jest woda ze węża ogrodowego i jest cool.
Myślę, że tak właśnie wygląda idealny młodzieżowy wypoczynek w Turcji [młodzieży spragnionej zachodniego modelu rozrywek]. I tym optymistycznym akcentem... życzę miłej majówki, polskiego kochanego długiego weekendu, święta pracy i konstytucji.

[U mnie pada, ale i tak jest fajnie].

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz