9 marca 2011

Muzyka łączy pokolenia




[News z ostatniej chwili, pisany na kolanie]

Grało sobie dzisiaj Mor ve Ötesi, grało, grało. Aż me wytrawne ucho konesera wyłapało, że "to już gdzieś słyszeliśmy". [ha! poznało po tekście refrenu]
Grzebnęłam w zakamarkach swej pamięci i przypomniałam sobie panią Ajdę Pekkan, diwę śpiewającą zacne piosenki min. o kryzysie naftowym [Eurowizja 1980]. BINGO!

"Yaz, yaz, yaz" [pisz, pisz, pisz]. Piosenka o zapisywaniu kart życia swego. Pasuje i do diskopolowej Ajdy Pekkan, i do rockowego Mor ve Ötesi. [Ponoć nie jedna grupa ma to również w swym repertuarze, zaaranżowane na swojską i nieswojską nutę].
Dla mnie oprócz treści interesujące jest to, że młodzi wykonawcy bez żenady sięgają po dorobek muzyczny przodków. Przodków popowych, obciachowych i w czasie rzeczywistym nie do poznania ze względu na ilość tuningów plastycznych. [Zupełnie jakby Feel zaśpiewał hity Krzysztofa Krawczyka, albo Doda repertuar Ireny Santor - w polskich warunkach trochę mało prawdopodobne, ze względu na megalomanię współczesnej młodzieży śpiewającej].

Remixy w sumie ostatnio w modzie, ale ten jakiś taki fajniejszy niż setna wersja zachodnich przebojów w zachodnich technorytmach.

Na koniec porównajcie jak się robiło teledyski w latach 80, a jak w okolicach 2010 r.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz